facebook

Ewangelia dnia

Licznik odwiedzin

50-lecie konsekracji


W niedzielę 23 września 2012 r. w królewskim mieście Nowy Targ odbyła się wyjątkowa uroczystość. Nowotarżanie, pod przewodnictwem swojego Arcypasterza Kardynała Stanisława Dziwisza, w obecności abp. Józefa Wesołowskiego i wielu innych dostojnych kapłanów podczas uroczystej Mszy św. dziękczynnej dziękowali Panu Bogu za dar nowotarskiej świątyni pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa, która dokładnie 50 lat temu została konsekrowana przez bpa Juliana Groblickiego.

Na tę wyjątkową uroczystość przybyli do „Miasta” kapłani kiedyś pracujący w parafii, a także pochodzący z Nowego Targu.W uroczystości uczestniczyli parlamentarzyści, przedstawiciele władz wojewódzkich, samorządowych, władze miasta Nowego Targu oraz rzesza mieszkańców miasta i całego Podhala.

Uroczystość rozpoczęła się przed kościołem przypomnieniem historii parafii, a następnie Metropolita Krakowski poświęcił figurę Najświętszego Serca Pana Jezusa, którą ufundowali kapłani pochodzący z Nowego Targu.

Na początku Mszy św. Metropolita Krakowski na ręce proboszcza parafii ks. prałata Stanisława Strojka przekazał relikwie krwi bł. Jana Pawła II. Z okazji jubileuszu kard. Dziwisz podarował także parafii kielich mszalny, na którym 17 czerwca 2004 r. w Rzymie Mszę św. sprawował Papież Jan Paweł II.

W homilii kard. Dziwisz przypomniał, że Pan Bóg obrał sobie nowotarską świątynię za swoje mieszkanie. Została ona konsekrowana, tzn. jej przestrzeń została wyłączona i oddana Bogu, aby spotykał się w niej ze swoim ludem. Wierzymy, że w nocy i w dzień Wszechmocny Pan spogląda na tę świątynię i na cały Nowy Targ i odsłania w niej niezmierzone skarby swego Serca, swojej miłosiernej miłości.

Kardynał Dziwisz przypomniał, że właśnie w tej świątyni lud Boży z Miasta i z całego Podhala korzysta z sakramentu pokuty, w niej także adoruje Pana Jezusa w kaplicy wieczystej adoracji.

Metropolita Krakowski mówił dalej, że każdy kościół zbudowany rękami ludzkimi ma nam przypomninać, że tworzymy duchowy Kościół. To nas zobowiązuje do odpowiedzialności za kształt naszego życia osobistego i społecznego. Szczególną drogę do nawracania się powinno nam wskazywać przykazanie miłości.

W dalszej części homilli kard. Dziwisz przypomniał postać bł. Jana Pawła II, który bardzo związany był z Podhalem. To tu, do Nowego Targu w 1979 r. Jan Paweł II przybył z potrzeby serca i tutaj mówił o pięknej polskiej ziemi, o jej krajobrazach i o gościnności Polaków. Przywołując moment poświęcnia figury Serca Jezusa Metropolita Krakowski przypomniał słowa bł. Papieża, aby pielęgnować kult do Najświetszego Serca Pana Jezusa. Człowiek roku 2000 potrzebuje Serca Chrystusa, aby poznawać Boga i samego siebie, aby budowac cywilizację miłości [?].

Na zakończenie Mszy św. Metropolita Krakowski wypowiadając słowa aktu oddania, powierzył parafię i cały Nowy Targ Najświętszemu Sercu Pana Jezusa:

„Panie Jezu Chryste, my, społeczność miasta Nowy Targ, przed Tobą na kolana upadamy, wobec nieba i ziemi wyznajemy: Tyś jest Bogiem naszym, Tyś Zbawicielem naszym, Tyś Królem naszym! Dziękujemy Ci za wszystkie dobrodziejstwa, jakie wyświadczyłeś parafii naszej, a szczególnie za powołanie nas do świętej wiary katolickiej i za opiekę nad nami w najcięższych nawet chwilach dziejowych.

W dniu dzisiejszym wobec Maryi, świętej Rodzicielki Twojej, a naszej serdecznej Matki i Królowej, wobec świętych patronów naszych całkowicie się oddajemy i poświęcamy Boskiemu Sercu Twojemu, aby na zawsze być ludem Twoim.

Zarazem uroczyście przyrzekamy trwać wiernie w świętej wierze katolickiej, bronić Twego świętego Kościoła, życie nasze osobiste, rodzinne, narodowe kształtować według Twojej Ewangelii.

O Najświętsze Serce Jezusa, pokornie Cię prosimy i błagamy, przyjmij nasze poświęcenie się Tobie, otocz nas swoją miłością i opieką, i tak nas prowadź przez dzieje, aby z ziemi polskiej po wszystkie czasy rozbrzmiewała cześć i chwała Twoja. Amen”.


Na zakończenie Mszy św. kard. Dziwisz wyraźnie wzruszony uroczystością wyraził osobistą refleksję.

„Razem z księdzem arcybiskupem, nuncjuszem apostolskim na Dominikanie dziękujemy za ten niezwykle piękny jubileusz. Jesteśmy związani z tym miastem i z tą parafią. Chodziliśmy do nowotarskiego liceum, a tu mieliśmy lekcje religii, modliliśmy się na Mszach św. Korzystaliśmy z sakramentów św. To w tym kościele również dojrzewało nasze powołanie kapłańskie. Razem z wami wszystkimi dziękujemy dzisiaj Bogu za dar tej parafii i świątyni”.

Tekst: ks. Paweł Kummer

50-lecie

 

W sobotę 22 września 2012 w nowotarskiej świątyni modlono się o dar nowych, świętych i licznych powołań kapłańskich z Podhala. Uroczystej Mszy św. przewodniczył ks. Prałat Andrzej Fryźlewicz. W koncelebrze uczestniczyło wielu kapłanów pochodzących z Nowgo Targu. W homilii ks. Stanisław Mieszczak SCJ, który prowadząc także misje święte skierował do zebanych m. in. te słowa:

Cóż to za uroczystość gromadzi nas tu dzisiaj tak licznie? Dlaczego tylu kapłanów stoi przy ołtarzu Pańskim?

Zwołały was tutaj dzwony, rozbrzmiewające w tej parafii od roku Jubileuszowego 1975:

Ten największy, śpiewający o miłości Serca Jezusowego,

Drugi, wychwalający Maryję, Matkę Boga i Królową Polski,

Trzeci, wzywający skutecznej zawsze pomocy św. Józefa,

Przez czwarty dzwon wzywający na pomoc w modlitwie świętą Katarzynę Aleksandryjską, mądrą i wspaniałą królową, męczennicę, obraną jako patronkę tego miasta.

Zabrzmiały uroczyście organy, które po służbie w Filharmonii krakowskiej, od roku 1978 rozpoczęły swoją jeszcze wspanialszą służbę Bogu i wspólnocie waszej parafii. One podjęły wasz uroczysty modlitewny śpiew i zaniosły wysoko ponad Tatry do nieba samego.

Przez witraże, niczym przez niebiańskie bramy przyszła do nas św. Kinga, księżna krakowska i potem klaryska w Starym Sączu; św. Jadwiga Królowa na Wawelu, bł. Jan XXIII, papież dobroci i uśmiechu; św. Maksymilian, który oparł się systemowi nienawiści i zniszczenia, a pokazał jak potężna jest miłość ewangeliczna; św. Brat Albert Chmielowski ze swoją troską o ludzi z marginesu; pokutująca ale szczęśliwa św. Maria Magdalena; św. Jan z Nepomuka, wierny do końca swojej misji kapłańskiej; św. Franciszek z Asyżu, który wołał że miłość nie jest kochana; św. Krzysztof niosący Jezusa; stojący obok organów i śpiewający psalmy dla Pana król Dawid; św. Katarzyna Aleksandryjska, która swoją mądrością, urokiem i wiernością Chrystusowi potrafiła zadziwiać ówczesny świat, św. Cecylia dziewica i męczennica, prowadząca grających i śpiewających trudnymi ale wspaniałymi ścieżkami do Pana Boga.

Czy to wszystko? Nie! To nie wszystko.

Przez środek kościoła weszła procesja kapłanów, jakże wyjątkowa. Przecież są tutaj przy ołtarzu wasi duszpasterze, dawni wikariusze, którzy wiele serca i dobra pozostawili w waszej wspólnocie. Ale są także kapłani, którzy wyszli z waszych rodzin. Ich pierwszym seminarium była wspólna modlitwa rodzinna w waszym domu i spożywanie wspólnego świątecznego posiłku przy stole rodzinnych, niczym z Panem Jezusem w Wieczerniku.

Jakżesz tu widać tę troskę Boga o swój lud. Jakże widać tutaj troskę Chrystusa o swój Kościół. Przez proroka Jeremiasza mówił kiedyś do narodu w niewoli babilońskiej: Dam wam pasterzy według mego serca (Jer 3,15). A tutaj widać Chrystusa z otwartym sercem, Chrystusa Dobrego Pasterza, który powierzył Apostołom i ich następcom posługę w swojej owczarni. I chciał Chrystus, zatroskany o zbawienie człowieka, aby spośród was, z waszej wspólnoty, wyszli pasterze, których pośle do innych. Dlaczego? Nie wiemy dokładnie dlaczego? Może dlatego, że tutaj było wiele rodzin poświęconych Bożemu Sercu i właśnie tam łatwiej było usłyszeć zatroskany głos Chrystusa: Pójdź za mną! A może dlatego, że było tutaj tak wielu gorliwych kapłanów, którzy na służbie dla Niego zdarli dosłownie swoje życie, zostawiając błogosławiony ślad w wielu sercach i rodzinach? Może dlatego, że tutaj doceniano potrzebę prawdziwie kapłańskiej posługi, pełnej poświęcenia? Nie wiemy. Wiemy natomiast, że dzisiaj te wspaniałe owoce, widoczne w winnicy waszej parafii, należy dostrzec, nimi się cieszyć i przede wszystkim dziękować Bogu za nie.

Ale zobaczcie co się stało. Oto wasi synowie, bracia, wnuki są częścią waszych rodzin, ale przecież bardziej przynależą do Chrystusa. Są wasi, a jednak nie jedynie wasi. Stają pośród was i są powołani do wypełnienia boskiej służby, która niesie poważne niebezpieczeństwo.

W synagodze w Nazarecie (Łk 4,18 nn) … Gdy Jezus wyszedł na ambonę i zaczął głosić słowo Boga, wszystkie oczy były w Nim utkwione. Byli dumni z Niego. Ale chwilę później, gdy w pełni rozwinął Boże nauczanie z jego wymaganiami, obrócili się przeciw Niemu. Zazdrość, powątpiewanie o Jego autorytecie i wreszcie nawet wściekłość do tego stopnia, że chcieli Go zabić. To spotkało Jezusa pośród swoich ziomków. Chcieli Go sobie przywłaszczyć w zwykły ludzki sposób. On mając świadomość swojego posłannictwa dbał przecież bardzie o sprawy Ojca i musiał się narazić swoim bliskim. Ta scena to przecież przestroga dla was.

Ci wasi kapłani pośród was usłyszeli głos Jezusa, który ich wzywał. I poszli za Jezusem. Poszli często dalej niż wy sami. I teraz patrząc na nich, musicie podążać za nimi do Chrystusa, a nie przywłaszczać ich sobie. To przez nich Dobry Pan Jezus stawia wobec was szczególne wymagania, abyście wspierając ich w ich służbie, w ten sposób służyli całemu Kościołowi, w miejscach, gdzie ci kapłani pracują.

Kochani – Chrystus wam zaufał, powierzył wam zadanie. Ci kapłani mają iść przez życie wsparci waszą wiarą, nadzieją i miłością.

Ta świątynia jaśnieje dzisiaj w 50 rocznicę jej poświęcenia. Jest piękna w swojej architekturze i w mądrym wystroju. Jest piękna czystością i starannym utrzymaniem. Jednak ta świątynia jaśnieje przede wszystkim waszą obecnością, waszą wiarą, waszą modlitwą. Przecież widać, że wy kochacie swój kościół, rozumiejąc, że tutaj tryska ożywcze źródło Bożej mocy na trudy codzienności. Jej piękno to liczna służba liturgiczna przy ołtarzu, od małych chłopców po dojrzałych lektorów. Jest to piękno wspaniałych kleryków, sióstr zakonnych, pracujących przy parafii.

W atmosferze tej parafii można wyczuć owoce pracy księdza proboszcza Józefa Dyby, księdza Stanisława Bala, księdza Mariana Stawarza, księdza Franciszka Juraszka ? oni już z pewnością cieszą się wieczną nagrodą w niebie. Ale jest tutaj także ślad księdza Kazimierza Mynarskiego oraz zbieracie owoce gorliwej i codziennej pracy obecnego proboszcza, księdza prałata Stanisława. Obok nich stoją dziesiątki wspaniałych wikariuszy, gorliwych na różnych odcinkach pracy duszpasterskiej. Stoją dziesiątki parafian, którzy potrafili poświęcić swój czas, swoje talenty i swoje dobra materialne, by dbać o dobro tej parafii i tego kościoła. Wspaniałego piękna tej wspólnocie przysparza nieustanna modlitwa wielu chorych, którzy związani są z parafią poprzez częstą posługę duszpasterską. Piękno tej parafii to różne grupy, które ubogacają życie religijne waszej wspólnoty. A jest ich sporo.

Przed pięćdziesięciu laty w księgach parafialnych pozostawiono znamienny napis:

„Pragniemy wyrazić swymi podpisami wszelką wdzięczność Sercu Jezusowemu w imieniu naszym i naszych rodzin i wszystkich nowotarskich parafian za to, że ten Dom Boży pozwolił wybudować i w nim zamieszkał. Na kolanach błagamy Go, by wysłuchiwał próśb naszych i błogosławił nam”.

Dzisiaj, widząc obfitość Bożych darów, które otrzymaliśmy, możemy w kronikach parafialnych umieścić nowy napis, nieco odmienny:

Pragniemy wyrazić wdzięczność Sercu Jezusowemu w imieniu naszym i naszych rodzin, i wszystkich nowotarskich parafian za to, że tak cierpliwie wysłuchiwał próśb naszych i hojnie błogosławił nam w ciągu tych 50 lat. Jednocześnie na kolanach błagamy o dalsze błogosławieństwo, prosząc, byś nie opuszczał nas w naszych potrzebach.

Chwała bądź Bożemu Sercu, przez które stało się nam zbawienie. Jemu cześć i chwała na wieki wieków. Amen

 

tekst z diecezja.pl


© 2016 Parafia NSPJ w Nowym Targu